Lodowacieję

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 16


Lodowacieję.
Serce ledwo pika.
Szadź okryła rzęsy, z trudem mrugam.
Czoło zimnym potem skrzy jak mika,
oczy jasne skrywa szara smuga.

Lodowacieję.
Myśli w krę zaklęte.
Pobielałe szronem zimne skronie.
Słowa siedza cicho, bo zmarznięte,
niewypowiedziana myśl w przeręblu tonie.

Lodowacieję.
Gwiazdki śniegu roztopione na języku.
W ustach gorzko, wieje chłodem,
głowa boli gradobiciem drobnych krzyków,
powolutku ciało się pokrywa lodem.

Lodowacieję.
Już się ruszam z wielkim trudem.
Sople wspomnień wicher zrywa z wielkim hukiem,
jeszcze parę kroków robię jakimś cudem,
zaraz potknę się i spotkam z zimnym brukiem...

Lodowacieję.
Już zastygam. Już zamarzłam.
Już nadziei nie mam, już się z losem godzę.
Tylko szkoda, że rąk ciepłych nie znalazłam.
Może później, może gdy się znów urodzę.


Apr 2011



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.08.2012,  Janina Dudek

My rating

My rating:  
10.08.2012,  renee

My rating

My rating:  
10.08.2012,  bezecnik

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

My rating

My rating:  

Brrrr

Tylko nie zima.
A wiersz Renato ciekawy

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.08.2012,  olszyna

My rating

My rating:  
10.08.2012,  adam rem

Moja ocena

tak wielu z nas pragnie...tych ciepłych rąk

PS.
a gdybyś się tak choć na słońce na godzinkę wystawiła...? :))
Pozdrawiam:)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: