marsz na orientację
od chwili wejścia
na błędną drogę
spłynęło kilkanaście zim polami
ślepa miłość omamiła
straciłam tyle widoków
otwartych na podziw
czerwony szlak
uchylił całą prawdę o tobie
zasadziłam wierzby-
wchłonęły wilgoć
czas osuszył źrenice
dziś cicha zlękniona samotna
opuszki palców przykładam
do skrzypiec
kształt linii papilarnych
rozpoznaje struna
zostanę tu
na cztery pory roku
na błędną drogę
spłynęło kilkanaście zim polami
ślepa miłość omamiła
straciłam tyle widoków
otwartych na podziw
czerwony szlak
uchylił całą prawdę o tobie
zasadziłam wierzby-
wchłonęły wilgoć
czas osuszył źrenice
dziś cicha zlękniona samotna
opuszki palców przykładam
do skrzypiec
kształt linii papilarnych
rozpoznaje struna
zostanę tu
na cztery pory roku
Moja ocena
kształt linii papilarnychrozpoznaje struna...piękna metafora
Kiedy?
Pozdrawiam cię koleżanko super wiersz kiedy pozbierasz te kartki w całość i wydasz swój tomik ?............My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
piękny wiersz, dodaję do ulubionych, pozdrawiam