Czy warto…może to jednak rzadkie zjawisko
coraz częściej
mam wrażenie
że przyjaźń
nie istnieje
przereklamowana
stała się
jednostronną umową
świadczenia usług
niby bezinteresowną
ale gdy limit
cierpliwości
dawcy
nie
świadczeniobiorcy
nieubłaganie
się kończy
miast słowa
w dobrym tonie
dostaje się
obuchem
po głowie
mam wrażenie
że przyjaźń
nie istnieje
przereklamowana
stała się
jednostronną umową
świadczenia usług
niby bezinteresowną
ale gdy limit
cierpliwości
dawcy
nie
świadczeniobiorcy
nieubłaganie
się kończy
miast słowa
w dobrym tonie
dostaje się
obuchem
po głowie
My rating
My rating
nie ocenię Ta...
mimo, że nie raz już też dostałam.A ja...ciągle wierzę w ludzi i wierzę w przyjaźń...
Narzekamy...ale spójrzmy prawdzie w oczy i powiedzmy sami...każde za siebie...
na ile sprawdziliśmy się już sami w zyciu jako przyjaciel, na ile nas stać poświęcając się przyjaźni...
myślę, że każdy powinien odpowiadać za siebie, a o ile prościej byłoby, gdyby niektórzy nosili tabliczki na szyi..."przyjaciela we mnie nie szukaj...moja przyjaźń to tylko podpucha..."
pozdrawiam:)
PS.
jeżeli już całkowicie przestaniemy sobie wierzyć...będzie wtedy już bardzo źle i straci na tym komunikacja między nami, która w dzisiejszych czasach już i tak kuleje...
My rating
My rating
My rating