Nadzieja matką głupich
Nadzieja na moment rozłożyła skrzydła,
wzbiła się pod niebo, zatańczyła z wdziękiem,
zmartwienia tępota na momencik znikła,
odleciała w chmury z rozpaczą i lękiem.
Humorek się rzucił, twarz przyoblekł w uśmiech,
posypana kwieciem pląsam w takt przypływów,
uleciały myśli dręczące i gnuśne;
zero niepokoju, obaw, tudzież wstydu.
Wzleciała, zawisła i... spadła z impetem
spustoszenie czyniąc w głowie pląsającej,
w skroń łupnęła tłocząc myśli rykoszetem,
rzuciła na glebę i... zgasiła słońce.
RC 11.02.2012
wzbiła się pod niebo, zatańczyła z wdziękiem,
zmartwienia tępota na momencik znikła,
odleciała w chmury z rozpaczą i lękiem.
Humorek się rzucił, twarz przyoblekł w uśmiech,
posypana kwieciem pląsam w takt przypływów,
uleciały myśli dręczące i gnuśne;
zero niepokoju, obaw, tudzież wstydu.
Wzleciała, zawisła i... spadła z impetem
spustoszenie czyniąc w głowie pląsającej,
w skroń łupnęła tłocząc myśli rykoszetem,
rzuciła na glebę i... zgasiła słońce.
RC 11.02.2012
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
wszak każda matka swoje dzieci kocha:)Moja ocena
Moja ocenaMy rating
Moja ocena
No, no!My rating
Moja ocena
!!* * *
Wyjątkowo bojowo nastawiona ta nadzieja i działa z rozmachem:)My rating