niebo w gębie
złośliwe dzieci
plują innym do zupy
odkręcałeś mnie jak zakrętkę
słoika zaufania
upychając niewiarę
ogórkami do kiszenia
szczelnie
nie pozostawiając miejsca
na koperek złudzeń
kiszę nocami
zaufanie dobrej jakości
nie pozwalając mu oddychać
podwyższam temperaturę niemocy
przyspieszając fermentację
wątpliwości
czekam dnia
kiedy zetrzesz tarką niepewność
postawisz talerz gorącej
zupy ogórkowej
o smaku prawdy
rozpływającej się w ustach
wiem
że dobrze gotujesz
wiedz
że nie jestem złośliwa
iw, 16.05.12
plują innym do zupy
odkręcałeś mnie jak zakrętkę
słoika zaufania
upychając niewiarę
ogórkami do kiszenia
szczelnie
nie pozostawiając miejsca
na koperek złudzeń
kiszę nocami
zaufanie dobrej jakości
nie pozwalając mu oddychać
podwyższam temperaturę niemocy
przyspieszając fermentację
wątpliwości
czekam dnia
kiedy zetrzesz tarką niepewność
postawisz talerz gorącej
zupy ogórkowej
o smaku prawdy
rozpływającej się w ustach
wiem
że dobrze gotujesz
wiedz
że nie jestem złośliwa
iw, 16.05.12
My rating
My rating
Moja ocena
No, no: taki sobie przaśny, przyziemny, trywialny, barowy ogórek kiszony, a jednak można go podać na srebrnej tacy! A jak smakuje! Pozdrawiam ;))My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Ma rację
Ma rację Waldemar Kostrzębski, od czwartego wersa już tylko pyszna poezja.My rating
My rating
Moja ocena
Doskonały pomysł, niecodzienne metafory, dobrze dobrany tytuł, konsekwentnie poprowadzona narracja. Jednym słowem bardzo interesujący wiersz. Jednakże dwa pierwsze wersy nie pasują do reszty i psują moim zdaniem cały tekst. Natomiast puenta ciekawa bo dwuznaczna.My rating
My rating
My rating