BAJKA (MOŻE NIE)*
(Na podstawie wizji Katarzyny Emerlich, niemieckiej stygmatyczki żyjącej na początku XIX wieku. Według nieji "na końcu wieczności" szatan, a wraz z nim wszelkie demony i wszyscy potępieni, po zrozumieniu bezsensu swego postępowania, nawrócą się i piekło przestanie istnieć)
Szatan, gdy już wszyscy osądzeni będą
i dostanie przydział potępionych
pomyśli:
"Skora świat nie istnieje,
jest tylko niedostępne niebo i moje piekło
to nie ma czego niszczyć
i nie ma jak...
Bogu mocy zazdrościłem bezsensownie.
Niszcząc Jego stworzenie
niszczyłem siebie
i tych którzy
dla mnie burzyli to co dobre.
Płonę z potępieńcami
ze wstydu i żalu
odrzucony na wieczność...
Wejdę w ogniu piekła
do Stwórcy,
oddam światło z płomieni
i powiem: -Boże przywróć mi
i tym, którzy poszli za mną sens.-
Wtedy Bóg ostatecznie zwycięży,
ale ja nie przegram.
Jak dawniej, będę nosił światło...
Szatan, gdy już wszyscy osądzeni będą
i dostanie przydział potępionych
pomyśli:
"Skora świat nie istnieje,
jest tylko niedostępne niebo i moje piekło
to nie ma czego niszczyć
i nie ma jak...
Bogu mocy zazdrościłem bezsensownie.
Niszcząc Jego stworzenie
niszczyłem siebie
i tych którzy
dla mnie burzyli to co dobre.
Płonę z potępieńcami
ze wstydu i żalu
odrzucony na wieczność...
Wejdę w ogniu piekła
do Stwórcy,
oddam światło z płomieni
i powiem: -Boże przywróć mi
i tym, którzy poszli za mną sens.-
Wtedy Bóg ostatecznie zwycięży,
ale ja nie przegram.
Jak dawniej, będę nosił światło...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
pieknie madrze
Bogu mocy zazdrościłem bezsensownie.Niszcząc Jego stworzenie
niszczyłem siebie
My rating