Oda do danej na Dzień Kobiet róży...
O, różo rozwijająca się,
rażąca kolcami miłości.
Twoje promienne dwa pąki,
nabrzmiałe, że tylko tknąć
i ten trzeci namiętny po środku...
Patrzeć na ciebie to dopust Boży
a co dopiero tulić, dotykać...
Cóż kolce broniące dostępu.
Cóż rany doznane krwawiące,
gdy jestem wtulony w ciebie,
w rozkoszną wilgoć twoich zapachów.
rażąca kolcami miłości.
Twoje promienne dwa pąki,
nabrzmiałe, że tylko tknąć
i ten trzeci namiętny po środku...
Patrzeć na ciebie to dopust Boży
a co dopiero tulić, dotykać...
Cóż kolce broniące dostępu.
Cóż rany doznane krwawiące,
gdy jestem wtulony w ciebie,
w rozkoszną wilgoć twoich zapachów.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating