z tobą

kieszenie pełne ciebie
i pełna ciebie głowa
gdzie wetknąć jeszcze - nie wiem
gdzie mogę tam cię chowam

wtulona w twoje ramię
choć wstałeś już o szóstej
pijemy wspólnie kawę
lecz miejsce obok puste

w łazience zerkasz z lustra
gdy sama się tam krecę
za trzy minuty ósma
poganiasz mnie - by prędzej

w drodze do pracy milczysz
choć słowa tak wyraźne
szef patrzy wzrokiem wilczym
(spóźniać się razem raźniej)

znudzony długą pracą
czasami oczy mrużysz
znów w myślach zagaduję
próbując cię obudzić

nie lubisz sklepów gwarnych
zakupy z trudem znosisz
byś pomógł dźwigać siatki-
nie mogę się doprosić

z torebki wraz z kluczami
wyciagam cię pospiesznie
za zamkniętymi drzwiami
jesteśmy sami wreszcie

kolację jesz w skupieniu
milczysz do towarzystwa
słów które są nadzieją
już mogę się domyślać

przy dżwiękach znanej muzy
idziemy spać do łóżka
wtulona mocno w ciebie
choć pusta twa poduszka

śnię z tobą i o tobie
gdy oczy już zamykam
bez ciebie - lecz wciąż razem
dźwięk budzi nas budzika

iw, 16.12.11