trzydzieści prawie lat
uczyłem się ojczyzny
po łacinie klęcząc przed ołtarzem
w nagrodę miałem zastać księdzem
stało się inaczej
ktoś, kto nazywa się los
wysłał mnie w podróż
tak daleką
ze zakręciło mną
aż dookoła świata
przez dwa dziesięciolecia
i nawet więcej
w świecie dziurawym jak sito
nikt nie wiedział gdzie
i jak mnie przesiać
musiałem zadecydować ja!
drugi raz w życiu przeszedłem odrę
uwiłem gniazdo
nad rzeką Ren
tu posiałem mak
wiedziałem jak
ziemia się dalej kreci
kręcę się ja
zbierając chleb powszedni
po łacinie klęcząc przed ołtarzem
w nagrodę miałem zastać księdzem
stało się inaczej
ktoś, kto nazywa się los
wysłał mnie w podróż
tak daleką
ze zakręciło mną
aż dookoła świata
przez dwa dziesięciolecia
i nawet więcej
w świecie dziurawym jak sito
nikt nie wiedział gdzie
i jak mnie przesiać
musiałem zadecydować ja!
drugi raz w życiu przeszedłem odrę
uwiłem gniazdo
nad rzeką Ren
tu posiałem mak
wiedziałem jak
ziemia się dalej kreci
kręcę się ja
zbierając chleb powszedni
@wiatr-w-oczy
aktualnie boje sie o to, żeby dzieci nie przechodzily tej samej odry, w druga strone. ;-)Moja ocena
już raz mówiłeś o swoim drugim przejściu Odry.Aż tak tęsknisz?
My rating
My rating
Moja ocena
jakikolwiek ruch jest lepszy od bezruchu;)Moja ocena
... to bardzo dobry wiersz, bardzo mi się podoba..za ponowne umieszczenie wiersza
przepraszam. (od wczoraj jest na stronie de.)Chciałem żeby ten wiersz w balladowym nastroju opartym na motywach bajkowych był na stronie Polskiej.
Dzięki za uwagi.