Jak w teraźniejszości
Osamotniony wietrze! Czy słyszysz,
jak wzywam twoje ciepło?
Czy czujesz, jak głaszczę oddechem
cienką skórę?
Jestem tu, niedaleko
twoich snów. Odszukuję w tobie
bezbrzeżny poranek, z którym nie chcę
się zmierzyć.
Nie jesteś taki sam, jak w teraźniejszości -
o wiele piękniejszy.
Budzę się, gdy nasze zmysły
podążają w kierunku ustronia,
żeby odnaleźć spójność wyobrażeń,
takie same krople nadziei.
Przegrywam, choć słońce nigdy
nie zalśni tylko dla mnie.
Pewnego ranka jednak zwyciężę
i poczuję, jak gęste jest pragnienie,
z jakim trudem brnę pod prąd
światła.
Rozbudziłeś
tę proroczą rzeczywistość, ten rozdział,
który zapisałam pożyczonym sercem.
Ubrana w słoną pustkę,
jednoczę się z opuszczonym niebem.
Bezsenność to pora,
aby pogodzić się z przyszłością.
Zwrócić to, co nigdy nie było nazwane.
jak wzywam twoje ciepło?
Czy czujesz, jak głaszczę oddechem
cienką skórę?
Jestem tu, niedaleko
twoich snów. Odszukuję w tobie
bezbrzeżny poranek, z którym nie chcę
się zmierzyć.
Nie jesteś taki sam, jak w teraźniejszości -
o wiele piękniejszy.
Budzę się, gdy nasze zmysły
podążają w kierunku ustronia,
żeby odnaleźć spójność wyobrażeń,
takie same krople nadziei.
Przegrywam, choć słońce nigdy
nie zalśni tylko dla mnie.
Pewnego ranka jednak zwyciężę
i poczuję, jak gęste jest pragnienie,
z jakim trudem brnę pod prąd
światła.
Rozbudziłeś
tę proroczą rzeczywistość, ten rozdział,
który zapisałam pożyczonym sercem.
Ubrana w słoną pustkę,
jednoczę się z opuszczonym niebem.
Bezsenność to pora,
aby pogodzić się z przyszłością.
Zwrócić to, co nigdy nie było nazwane.
My rating