Kontrasty Plantowe
patrzę na w lustrze odbić wiele
kochać błądzić
a może to jedno i to samo
kontrasty plantowe gryzą się wciąż
nie dają równać kroku
każą iść zygzakiem
potem pociągi
te oczy rozbiegane
po mych myślach tak niechcianych
jednak dające wytchnienie
w pogoni za szczęściem
które gdzieś istnieje
teraz spokojnie noc nadciąga na niebie jak chciałem
kryjąc swoim płaszczem kontrasty plantowe
świat wydmuszek wiatraków i żółtych żarówek
po paru godzinach snu lub nocnej włóczęgi
zacznę świat na nowo zygzakiem porannym
kochać błądzić
a może to jedno i to samo
kontrasty plantowe gryzą się wciąż
nie dają równać kroku
każą iść zygzakiem
potem pociągi
te oczy rozbiegane
po mych myślach tak niechcianych
jednak dające wytchnienie
w pogoni za szczęściem
które gdzieś istnieje
teraz spokojnie noc nadciąga na niebie jak chciałem
kryjąc swoim płaszczem kontrasty plantowe
świat wydmuszek wiatraków i żółtych żarówek
po paru godzinach snu lub nocnej włóczęgi
zacznę świat na nowo zygzakiem porannym
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating