Dwa limeryki o patologach.
Patolog Jimmy gdzieś tam w Teksasie,
co na autopsjach dobrze wciąż zna się,
badał raz muzyka głowę
i jego struny głosowe.
Mówili potem, że grał na… basie.
Alfred, patolog z miasta Pakości,
lubił z Orientu wszelkie różności.
Kiedyś tam odnalazł mumię,
chciał pokazać ile umie.
Ale ona nie miała wnętrzności.
co na autopsjach dobrze wciąż zna się,
badał raz muzyka głowę
i jego struny głosowe.
Mówili potem, że grał na… basie.
Alfred, patolog z miasta Pakości,
lubił z Orientu wszelkie różności.
Kiedyś tam odnalazł mumię,
chciał pokazać ile umie.
Ale ona nie miała wnętrzności.
My rating
My rating
My rating
My rating