Wiersz garncarza
Wiersz garncarza
Pełen antycznych odniesień
i pasji do kształtów
doskonałych tworzenia
rzucił bryłę ochrowej gliny
na koło z czarnego kamienia
W wirze koła, w tańcu gliny,
w uścisku rąk żylastych,
widział tańce hedoniczne
i czul chłód brzemienny
amfor dionizyjskich
Nie czuła jednak metafory glina
Nie mogła przybrać formy smukłej
Zwięzłą bryłą na kamień opadała,
i ze wstydem do rąk się kleiła
Zmogła garncarza martwota materii
Rzucił więc do boju myśli
Wyświetlił życie na ekranie wspomnień,
a doznane zło zagonił na język
Zakręcił kołem energiczniej,
grudą imion splunął w glinę
Stwardniałą dłonią wyczuł puls
i wiedział już, że glina żyje.
Rozpromienił oblicze chmurne
na widok gliny w szaleństwie wiru,
gdy prowadzona jego zamiarem
przemieniała ochrę w odcienie kiru
i krzepła w smukłą, imienną urnę.
Pełen antycznych odniesień
i pasji do kształtów
doskonałych tworzenia
rzucił bryłę ochrowej gliny
na koło z czarnego kamienia
W wirze koła, w tańcu gliny,
w uścisku rąk żylastych,
widział tańce hedoniczne
i czul chłód brzemienny
amfor dionizyjskich
Nie czuła jednak metafory glina
Nie mogła przybrać formy smukłej
Zwięzłą bryłą na kamień opadała,
i ze wstydem do rąk się kleiła
Zmogła garncarza martwota materii
Rzucił więc do boju myśli
Wyświetlił życie na ekranie wspomnień,
a doznane zło zagonił na język
Zakręcił kołem energiczniej,
grudą imion splunął w glinę
Stwardniałą dłonią wyczuł puls
i wiedział już, że glina żyje.
Rozpromienił oblicze chmurne
na widok gliny w szaleństwie wiru,
gdy prowadzona jego zamiarem
przemieniała ochrę w odcienie kiru
i krzepła w smukłą, imienną urnę.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating