PORZĄDEK DZIOBANIA

author:  rymonauta
5.0/5 | 3


I choć mieszkam w nie swoim domu
Nie będę spowiadać się z tego nikomu
Bo czasy mamy dziś smutne takie
Wyzysku i kłamstw kolory wszelakie

Że większość z nas koniec końcem
Jest bogatym na posyłki gońcem
Biedni ostatni w porządku dziobania
Tak jest i było od świata zarania

A że zaranie bardzo dawno było
W naturę człowieka głęboko się wryło
Doborem naturalnym nazywane
Przetrwaniem najsilniejszych owiane

Prawo do matek i ojców wyzysku
W łonie gwałconej dziewicy wytrysku
Słodyczy krwi pokoleń niewolnych
Oprawcom z braku nadziei powolnych

Ludzie gotują piekła sobie nawzajem
Z tego zło mieszkania na wynajem
Wydaje się czymś wręcz naturalnym
Choć naprawdę karykaturalnym

Sprzeniewierzeniem dóbr niezbywalnych
Praw ochrony własności nachalnych
Co są świętością tego systemu
Choć to wcale nie po bożemu.

Bo prawdziwe szczęścia królestwo
To co innego niż mamony kurestwo
Bogaty to wie lecz za późno zwykle
Gdy kładą mu na oczy złote sykle

Mieszkam długie lata w domu na wynajem
Lecz cieszę się każdym rozśpiewanym majem
Nawet gdy czynsz ciężkim cieniem się kładzie
W tym dystopijnym kapitału ładzie.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: