POCZĄTEK DNIA
POCZĄTEK DNIA
W ramionach czasu
początek dnia
tuż obok cyrku i kabaretu
świat znów rozstawia
swój szpetnie tandetny kram
tłumny i gwarny jak wczoraj
by bezrozumnie w szaleństwie miotać
śpiesznie gdzieś gnać
ze stoiskami chybotliwymi
niestrawnych potraw
pełnych kłamstw
I znów mi przyjdzie
z mego małego Montmartre
patrzeć na zaokienne impresje
na wiew niezmiennie wariackiej
ludzkiej wszech tragikomedii
krzątać się weń bez znieczulenia
z smutkiem ukradkiem
gdzie niknie nadzieja
i nic się nie zmienia
szczęściem mam swoją prawdę
ciebie i szczęście malutkie
⊰Ҝற$⊱……………………………………………… T☀ruń - 5 stycznia '23
W ramionach czasu
początek dnia
tuż obok cyrku i kabaretu
świat znów rozstawia
swój szpetnie tandetny kram
tłumny i gwarny jak wczoraj
by bezrozumnie w szaleństwie miotać
śpiesznie gdzieś gnać
ze stoiskami chybotliwymi
niestrawnych potraw
pełnych kłamstw
I znów mi przyjdzie
z mego małego Montmartre
patrzeć na zaokienne impresje
na wiew niezmiennie wariackiej
ludzkiej wszech tragikomedii
krzątać się weń bez znieczulenia
z smutkiem ukradkiem
gdzie niknie nadzieja
i nic się nie zmienia
szczęściem mam swoją prawdę
ciebie i szczęście malutkie
⊰Ҝற$⊱……………………………………………… T☀ruń - 5 stycznia '23
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating