Wspólnie konająca literatka
Pamięci Ojca 3
Widziałeś –
pozwalał się dotknąć
nie do końca rozpoznawalny przez dotyk
niespójny
niczym konająca szklanka
Ty nie liczysz brzęku dni –
wszędobylska obojętność
pozostała na progu
niewystarczająca
konająca nienawiść
W skarpecie
w ręczniku
bankomat wypłacający biedę
moją chęć bycia żywym –
chęć zostania przy życiu
Zdradza pierwsze wzruszenie
znaczy drogę
ssie wspomnienia
Szloch drży na plecach –
rozpalone objęcia kleją się
jak tani lakier
żaglem
w jaskiniach ciał kruchych literatek.
Poznań, 12.12.2022r.
Widziałeś –
pozwalał się dotknąć
nie do końca rozpoznawalny przez dotyk
niespójny
niczym konająca szklanka
Ty nie liczysz brzęku dni –
wszędobylska obojętność
pozostała na progu
niewystarczająca
konająca nienawiść
W skarpecie
w ręczniku
bankomat wypłacający biedę
moją chęć bycia żywym –
chęć zostania przy życiu
Zdradza pierwsze wzruszenie
znaczy drogę
ssie wspomnienia
Szloch drży na plecach –
rozpalone objęcia kleją się
jak tani lakier
żaglem
w jaskiniach ciał kruchych literatek.
Poznań, 12.12.2022r.
My rating
My rating
My rating
My rating