W GARDEROBIE

author:  Edward Cz
5.0/5 | 5


Codzienna przymiarka
sukienek i butów
cichym niezadowoleniem
pod nosem wybrzmiała
,,nie mam co na siebie włożyć"
choć dwie szafy
od nich pęczniały
lepiej jej bez nich
rozbierać począłem
na miłosnym ołtarzu
w romantycznej scenerii
garderobianej przymierzalni
feeria smaków ust
cichą ceremonią
zachłannego kosztowania
aż do nasycenia
łakomego języka
łapczywe dłonie
zakątki ciała
odnajdywały z łatwością
wprowadzając im dreszcz
w błogości ciszy
kąpały się emocje
konwersacja ciał w ekstazie
dzisiaj w garderobie
przeznaczenie spadło
nie potrzeba nam jutra.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: