Szeroko niedomknięta

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 3


Kaleczę gwiazdy zdradą słońca w nocy,
tęsknotą serca, która w duszę wnika.
Samotne miejsce pustką we mnie broczy,
drażniąc samotność pestką słonecznika.

Moje pragnienie drugiego człowieka,
pokornie siedzi, wyczekując chwili,
kiedy znów zadrży przymknięta powieka,
całując usta o smaku brzoskwini.

Deficyt dłoni zamknięty w eremie,
próbuję ukryć uśmiechem na twarzy,
by łza poranka, która w oknie drzemie,
w głosie czyżyka odnalazła azyl.

A kiedy przyjdzie i do drzwi zapuka,
pokaleczona odległością bliskość,
otworzę bramę – zniknie rdzawa luka,
i sen powróci na skrzydłach miłości.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: