Dłuższe spięcie
Unikając nocy bez pytania
i dnia bez odpowiedzi,
nie piszę słów, których
koniecznie
nie muszę wylać na papier.
Podpieram prostą
ścianę krzywej wieży,
konfrontując zez zbieżny
z rozbieżnością źrenicy.
Blokuję kierunek wiatru.
Stawiam szlaban na południe
od Morza Północnego –
to, czym jest życie.
Od porodówki
unikam Argusowego oka
bezbarwnych ludzi.
Dzikich lokatorów
częstuję bułką przez pergamin
bez masła.
Kasia Dominik
i dnia bez odpowiedzi,
nie piszę słów, których
koniecznie
nie muszę wylać na papier.
Podpieram prostą
ścianę krzywej wieży,
konfrontując zez zbieżny
z rozbieżnością źrenicy.
Blokuję kierunek wiatru.
Stawiam szlaban na południe
od Morza Północnego –
to, czym jest życie.
Od porodówki
unikam Argusowego oka
bezbarwnych ludzi.
Dzikich lokatorów
częstuję bułką przez pergamin
bez masła.
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating