Zaproszenie czyli niepewność

author:  Anna Maria Kettner
5.0/5 | 10


Nagle zjawiłeś się w moim życiu,
przed tobą było wielu…
Niczym okruch kosmosu, piasek życia,
ze spraw chaosu przyszedłeś przyjacielu.

Nierealny, daleki, a znajomy przecież
spokój przyniosłeś i… dałeś mi.
Choć sam – nie sam jak ja
- samotny… we wszechświecie.

Odtąd oglądasz mnie proroka okiem,
przeglądasz w mych źrenicach.
Czujesz mnie, dotykasz, widzisz,
to jednak nie wzrokiem…

Tlą się w nas uczucia nienazwane,
to znów palą jak gasnące gwiazdy.
Czasem smutne, a bywa - najlepsze, jasne
niczym zorza, w słońcu skąpana rano…

Kochać cię mogę przyjacielu
lecz tylko duszy krynicą, kochać jak brata...
Jesteś jak diament czarny,
pośród mojego świata.

Spokój, siła, magii białej potęga
i głębia twych oczu..
Upada żywą krwią we mnie,
na duszy mej przeźrocza….

Jesteś mój przyjacielu źródłem,
początkiem, tablicą zapisaną
winem, chlebem i miodem.
Tęsknotą nie nazwaną, moich śmiejących oczu.

Masz w moim sercu pokój,
w którego jasną przestrzeń wysłałam zaproszenie…
Kiedyś, zmęczony Prawdą – przyjdź…
Rozgość się, usiądź i.. schroń w mych światłocieniach.

(A.M.K.) 2013



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
29.10.2013,  hagsman

My rating

My rating:  
27.10.2013,  mroźny

My rating

My rating:  
26.10.2013,  Asia Kula

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.10.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
25.10.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  

@

Dziękuję Marku i pozdrawiam :)

My rating

My rating:  
25.10.2013,  A.L.

Moja ocena

Nie dośc że dobry to jeszcze niezwykle sprawnie napisany.
Mogę powiedzieć; lekkośc czytania poważnego tematu.
My rating: