bieg
ciemna nieruchomość
perfekcja ciszy
w nocy wiał wiatr
jeszcze nad ranem
podmuchy oczyszczały powietrze
chłodna przejrzystość cieszyła oczy
wbiegłem w bezruch poranka
rozpędzałem się na wyciszonym
paśmie asfaltu między kanionami bloków
w mglistym świetle latarni
w rytmie oddechu
pod samotnym niebem
na piękną chwilę własną ścieżką
perfekcja ciszy
w nocy wiał wiatr
jeszcze nad ranem
podmuchy oczyszczały powietrze
chłodna przejrzystość cieszyła oczy
wbiegłem w bezruch poranka
rozpędzałem się na wyciszonym
paśmie asfaltu między kanionami bloków
w mglistym świetle latarni
w rytmie oddechu
pod samotnym niebem
na piękną chwilę własną ścieżką

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating