CHCIAŁBYM OMINĄĆ

author:  Jarosław Burgieł
5.0/5 | 13


W puszczańskich zielonych wężowiskach konarów
na tronie wzgórza
jaskinia
a okna jej w nieskończoność
mnożone
Prowadzą do niej wszystkie kręte drogi
Ich zmylenie jest niemożliwością
choć tylko nieliczni pragną
cel wędrówki osiągnąć
Jej wyobrażenie każdego portretem
który ma oczy nos i usta
ale dopiero w tej chwili
gdy w czeluści głąb wejdzie
Szczęśliwy ten
kto idąc zaśnie
w pieczary oddechu
gorzej gdy
z boku
z dołu lub góry rzucony
ból nagle pamięć utnie
lecz jeszcze potworniejsze
są strome przedsionki
którymi życie przeciska się powoli
w kierunku rezygnacji
obrzucane pięściakami bólu
coraz to z innej strony
Tam czasem zbłąkany słońca promień
drogę wyjścia wskazuje
lecz przez szczeliny zbyt wąskie
by można się było wymknąć
Są i takie wejścia którymi
żywi wzajemnie się wpychają
gdzie jęki
płacz i zgrzytanie broni

I są tam drogi
na zewnątrz prowadzone labiryntem mrocznym
z nich widać główną salę i sali tej przedsionki
Takim traktem śmierci przeszedłem
i wiem że główna sala niestraszna
ale chciałbym ominąć sień

Wiersz z mojego tomiku "Chwilowe ucieczki ze świata"



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
18.11.2025,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
16.11.2025,  Maciej Misiu

My rating

My rating:  
15.11.2025,  Tymon Dan

My rating

My rating:  
15.11.2025,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.11.2025,  Rafał Gatny

My rating

My rating:  

Moja ocena

!
My rating:  
15.11.2025,  Charlie Cbdo

My rating

My rating:  

Moja ocena

tytuł adekwatny do treści,
mam nadzieję Bracie, że wziąłeś sobie do serca słowo ,,Chwilowe"
Pozdrawiam i dużo ciepła i słońca do serca życzę:)
My rating:  
15.11.2025,  PIERRE