VII

0.0/5 | 0


Mój wiek czasem krótkim jak sznurem zmierzony,
A jako granicą pewną obtoczony,
Więc jak jest nietrwały. Ty wiesz, a pijana
Wodna słusznie się zda z nim być porównana.

Wyrwi z grzechów, proszę, a w nich upadłego
Nie dawaj na wzgardę człowieka lekkiego.
Ulży ręki swojej, bo mnie zwojowała,
A sna na pośmiech wzdąć już się zgotowała.

Nieszczęsny jest żywot człowieka grzesznego,
Pajęczynie równe wszystkie sprawy jego;
A jako mol szatę, tak one żal kazi,
Które więc zła wola od Pana odrazi.

Wysłuchaj me prośby, a na łkanie moje
Niechaj otworzone będą uszy Twoje,
Abym k sobie przyszedł, chciej sfolgować mało,
Niż ci duszę wrócę, a ziemi dam ciało.