naćpany strażak
wiesza na ognia się linach
wyjmuje z czeluści litery
hamuje sikawką dławienie
odbija w oczach nicość
kim zatem jest wobec tego bezkresu
w kim widzi swoich żył łakninie
czy odda swych sukcesów? wielość
pijąc ustami wypisuje wolność
czym zatem jego bezduszne wsponienia
wobec bezmiaru życia niebezpieczeństw
odda je we władanie strachowi
by ukryć pożogi przyczynę
dośpi w benzynie do rana
znajdą go w myśli pożodze
znajdą w przestrachu i trwodze
ci co ten pożar gasili
jego ostatniej posługi
wyjmuje z czeluści litery
hamuje sikawką dławienie
odbija w oczach nicość
kim zatem jest wobec tego bezkresu
w kim widzi swoich żył łakninie
czy odda swych sukcesów? wielość
pijąc ustami wypisuje wolność
czym zatem jego bezduszne wsponienia
wobec bezmiaru życia niebezpieczeństw
odda je we władanie strachowi
by ukryć pożogi przyczynę
dośpi w benzynie do rana
znajdą go w myśli pożodze
znajdą w przestrachu i trwodze
ci co ten pożar gasili
jego ostatniej posługi
Kommentare
Kommentar hinzufügen