Leszek Długosz

Autor:  befana_di_campi
5.0/5 | 5


Kraków bez Pana
czy Pan bez Krakowa?
Jakieś nieporozumienie
względnie w sercu bolec,

iż wszystko może się zdarzyć
o przewidywalnej porze,
kiedy tarninopodobne
ustrojone w biel przydymioną.

Gra suitę bezgłośną forsycja uradowana
wiosna z rękawa wysypała fiołki
pachną mimozą żółte narcyzy
a przyciężkawym piżmem hiacynty.

Lecz Pan tu przecież jest, Pan tylko na chwilę
za tą furtką uchyloną do rajskich Zaświatów:
żadne Pańskie odejście, tłumaczenie dla niedowiarków,
bo dla mnie życie się zmienia, ale nigdy nie kończy.

Wieliczka, 24.03.2024



 
Kommentare


Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung:  

Meine Bewertung

Meine Bewertung: