Krater
Świat rozmyty we mgle
jak na obrazach
impresjonistów.
Biała linia autostrady
ciągnie się
w nieskończoność.
Zieleń przechodzi w żółć,
błękit w szarość.
Niepewność drąży serce,
jak kornik.
Myśl przebiła
czaszkę.
Wpada w gąszcz
synaps,
niczym kometa.
jak na obrazach
impresjonistów.
Biała linia autostrady
ciągnie się
w nieskończoność.
Zieleń przechodzi w żółć,
błękit w szarość.
Niepewność drąży serce,
jak kornik.
Myśl przebiła
czaszkę.
Wpada w gąszcz
synaps,
niczym kometa.

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ PIERRE
nie pomyślałem o transcendencji gdy napisałem "spoza"moja wina
a propos wina i tej sytuacji to jest pewien dowcip
My rating
Zajdel o tym pisał bodajże w Paradyzji
Potrzebna jest ręka spozaMy rating