Ideał
Postawiłam cię na piedestale
einsteinowskiego pokroju
Płowe włosy wypędzlowałam złotą farbą
skradzionego słońca
W szare oczy wepchnęłam
błękit godny lazurowego westchnienia
Bryzą różu okrasiłam poliki
W wąskie blade usta wstrzyknęłam
kipiącą życiem czerwień
Potem dobrałam się do twoich wnętrzności
Umysł wypełniłam
bezprzestrzennymi synapsami
Pstrykającymi szybkością
co najmniej lat świetlnych
Serce wyścieliłam uczuciami
altruistycznej miłości
Nie pozostawiając miejsca na nic innego
I taki obraz Ciebie nosiłam przez lata
Wzbraniając się dostrzec
błyski nieprzychylnych zakątków
Rozczarowana nagłym zwrotem
mojego widoku
Zrzuciłam cię szlochając
i dostrzegłam tylko człowieka
einsteinowskiego pokroju
Płowe włosy wypędzlowałam złotą farbą
skradzionego słońca
W szare oczy wepchnęłam
błękit godny lazurowego westchnienia
Bryzą różu okrasiłam poliki
W wąskie blade usta wstrzyknęłam
kipiącą życiem czerwień
Potem dobrałam się do twoich wnętrzności
Umysł wypełniłam
bezprzestrzennymi synapsami
Pstrykającymi szybkością
co najmniej lat świetlnych
Serce wyścieliłam uczuciami
altruistycznej miłości
Nie pozostawiając miejsca na nic innego
I taki obraz Ciebie nosiłam przez lata
Wzbraniając się dostrzec
błyski nieprzychylnych zakątków
Rozczarowana nagłym zwrotem
mojego widoku
Zrzuciłam cię szlochając
i dostrzegłam tylko człowieka

My rating
@ Kasia Dominik
Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!My rating
@ Przemek Trenk
Dziękuję bardzo!My rating
@ Maksymilian Tchoń
Dziękuję! PozdrawiamMy rating