Efemeryczne przerwy w dostawie łask
Tworzysz
tylko dla tej jednej chwili
Początku, który jest
najważniejszą częścią
pracy
by stanąć przed
audytorium
jako ikona w bieli
do pracy zmarszczek
twojego uśmiechu
Kochasz
dla tej jednej chwili
bezwarunkowo
na dożywocie
i za przekroczone granice
u wróżki odgradzasz
momento od wieczności
Czekasz na chwilę tę
jedną, jedyną
upojenia nie szczędząc
bo śmierć przerywa podróż,
a oczy kochanków
rozszerza
Chwytasz chwile,
by nimi żyć
Jesteś lepszą wierszowaną
częścią siebie
Jesteś lepszą białą formą
odkupienia za rym
Jestem lepszą wierszowaną
częścią ciebie
Jestem lepszą wyzwoloną sztuką
antycznej wiary
w biały nad Watykanem
dym
Wyrwany atomem z eonu swej epoki
kursywą pada twa literą
lecz ty unosisz ramiona,
bo cóż ci pozostało z uniesień?
Może uniesienie brwi,
to zapamiętaj!
W jednej chwili rozumiesz,
że nie zmieniło się nic
i zarazem odmieniło się
wszystko,
W jednej chwili zrozumiesz
czym była kradzież koloru ze snu,
a czym jest czarno-biały
dar do walki
z Prawdą jawny?
Bo w końcu każdy początek
to przecież ciąg dalszy
Każde pokolenie ma swój czas
każde pokolenie rozwieje się,
a księga zdarzeń
otwarta w połowie
jak nasze Stąd do
granic wieczności:
Historia jest moją
własnością,
a Bóg starzeje się razem
ze mną
dlatego resztę dorobku
ludzkości spaliłem
Jutro
Nie rozwiązuje ułamków
retro-prawd
Moja higiena umysłu
przeistacza się
Każde pokolenie,
a nasze nie
Nasze nie.
tylko dla tej jednej chwili
Początku, który jest
najważniejszą częścią
pracy
by stanąć przed
audytorium
jako ikona w bieli
do pracy zmarszczek
twojego uśmiechu
Kochasz
dla tej jednej chwili
bezwarunkowo
na dożywocie
i za przekroczone granice
u wróżki odgradzasz
momento od wieczności
Czekasz na chwilę tę
jedną, jedyną
upojenia nie szczędząc
bo śmierć przerywa podróż,
a oczy kochanków
rozszerza
Chwytasz chwile,
by nimi żyć
Jesteś lepszą wierszowaną
częścią siebie
Jesteś lepszą białą formą
odkupienia za rym
Jestem lepszą wierszowaną
częścią ciebie
Jestem lepszą wyzwoloną sztuką
antycznej wiary
w biały nad Watykanem
dym
Wyrwany atomem z eonu swej epoki
kursywą pada twa literą
lecz ty unosisz ramiona,
bo cóż ci pozostało z uniesień?
Może uniesienie brwi,
to zapamiętaj!
W jednej chwili rozumiesz,
że nie zmieniło się nic
i zarazem odmieniło się
wszystko,
W jednej chwili zrozumiesz
czym była kradzież koloru ze snu,
a czym jest czarno-biały
dar do walki
z Prawdą jawny?
Bo w końcu każdy początek
to przecież ciąg dalszy
Każde pokolenie ma swój czas
każde pokolenie rozwieje się,
a księga zdarzeń
otwarta w połowie
jak nasze Stąd do
granic wieczności:
Historia jest moją
własnością,
a Bóg starzeje się razem
ze mną
dlatego resztę dorobku
ludzkości spaliłem
Jutro
Nie rozwiązuje ułamków
retro-prawd
Moja higiena umysłu
przeistacza się
Każde pokolenie,
a nasze nie
Nasze nie.

My rating
@ Maksymilian Tchoń
Nie nie jestem ani nie byłem ani nie będę, choć w pracy wołają ,,ksiądz..ale nie śmią, więc nie przy mnie:)Dobrego wieczoru i miłej lektury.
Niech Cię Bóg błogosławi Maksymilianie:)
ps. pewnie zobaczysz..łaska na to wskazuje..
My rating
My rating
@ PIERRE
Dziękuję Pierre za Twoją szczerą wypowiedź.Nie śmiem pytać, przepraszam, czy Ty jesteś księdzem?
Ja nie mam związków ze stanem duchownym i daleki jestem od głoszenia Słowa Bożego, jednak jestem gorliwym katolikiem.
Wierzącym w sens ziemskiej wędrówki i życie pozagrobowe,
co pozwala mi czasami na moralizowanie w moich utworach, albo wskazywanie postaw moralnych, które dają świadectwo, albo są wyrazem zwykłej przyzwoitości i dobra, które tkwi w Człowieku.
Człowieczeństwo stało się jednym z przymiotów mojej poezji i stawianie niepewnego, bojaźliwego Człowieka ze swoimi słabościami w centrum zainteresowań.
Dziękuję Ci że jesteś, za Twoją obecność pod moimi wierszami.
Do zobaczenia! Do poczytania!
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Wczoraj rano było Księga Przysłów 17, 27-18,15więc milczałem dzień cały, jak nakazał Pan.
Po wizycie u p.Adwokat 1,5 godziny i obiedzie, pierwszy sen od miesiąca w dzień. Obudziłem się po 1,5 godziny z jednym słowem Kaleb- ,,wierny, jak pies"- sprawdziłem pierwszy raz od lat (nie pamiętałem), była 16.58- bez szans na mszę ,,u nas'- wczoraj nie mogłem pojechać do Jezuitów bo po pracy pomagałem znów do 20.00 w zmywaniu termosów, by pogodzić Wandzię z Wiktorią:))
a pragnienie było jedno:
Muszę oddać komunię w intencji Naj, za zdrowie, bo tak obiecałem..Wstałem i pojechałem na 19.00 do jezuitów, tam się spowiadam, zwykle..z tego co niezwykłe, wczoraj- z walki duchowej? ,- nie,...z chwili próżnej chwały po zwycięstwie w sobotę, o czym tu pisałem..
Na pokutę otrzymałem ,,,pozdrowienie Anielskie, tekst + Anioł stróż do zmówienia"- w nagrodę przepiękne kazanie na mszy, bardzo mądre, jak zwykle rektora seminarium w Toruniu- to jest zawsze prezent z nieba, bo trafiam zawsze na niego, przy spowiedzi..( słowa zapamiętane- ,,przyszedł nakarmić nas Sobą, byśmy wiedzieli kim jesteśmy" ...i najważniejsze- Eucharystia.
Po mszy znów biegłem..od 1,5 roku nie biegałem ( waga
spadła w 1,5 tygodnia poniżej 75 kg- jestem wtedy bardzo aktywny, przy wzroście 176,5 (1,5 cm ponad 1,75).
Wyrównałem odczyn mlekiem z Biedronki, gdzie zaparkowałem samochód ( 1,5 km od Starówki)
Zawsze piję po wysiłku Millermilch- tym razem po raz pierwszy czekał na wyciągnięciu ręki- ,,Angel.." z pistacjami,
co wprawiło w ZACHWYT nad działaniem Pana, opisany rano u p.Rafała..
Wróciłem do domu..Krzyż poraz trzeci ucałowałem tego
dnia- słowo na dziś- zobacz Drogi Maksymilianie, samodzielnie, ja czekam jeszcze dwa dni..bo tak Słowo prowadzi- podpisał-,,wierny, jak pies Piotr"..to było dalej..
odpowiada PIERRE, bo z szacunku, odpowiem, byś wiedział.
Pozdrawiam z serca, jak zwykle
Bądź świadectwem obecności Pana w czynie, jako odpowiedź na wezwanie Słowem.
Amen
My rating