INNI
W KOLORZE SEPII
inni
nie są inni
oni są tacy sami jak Inni
piórkiem bodaj jak ptak
odcienie szarości pożytecznie wtapiają w tło
ale Inni tego nie rozumieją
pod okiem drapieżnym
koniecznie
chociaż piórko
więc
obalają mit po micie
grzech po grzechu
zasypują ślady
depczą popiół z ognia duszy
aby nikomu nie zdradził
prawdziwego imienia
po czym stają na złudnie wybranym miejscu
w szeregu wybranych Innych
niedzielnie odmienieni
dopóki się nie zmęczą
tak trwają
by kolor sepii pokrył wizerunek
inni
nie są inni
oni są tacy sami jak Inni
piórkiem bodaj jak ptak
odcienie szarości pożytecznie wtapiają w tło
ale Inni tego nie rozumieją
pod okiem drapieżnym
koniecznie
chociaż piórko
więc
obalają mit po micie
grzech po grzechu
zasypują ślady
depczą popiół z ognia duszy
aby nikomu nie zdradził
prawdziwego imienia
po czym stają na złudnie wybranym miejscu
w szeregu wybranych Innych
niedzielnie odmienieni
dopóki się nie zmęczą
tak trwają
by kolor sepii pokrył wizerunek

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
mam taką obsesję
że czasy postrzegania siebie jako jednostki tak naprawdę skończyły się wraz z narodzeniem współczesnej nauki, gdzieś pod koniec XV wieku. Od tego czasu jesteśmy tylko My, bo możemy coś istotnego zrobić tylko w wyniku wspólnego działania.Natomiast ten zaimek "inni" nie zaginął i dotyczy osób, które nie mają takiego postrzegania i pielęgnują swój numer seryjny, chociaż stanowi on bardzo małą część DNA - tak małą, że do dzisiaj niezidentyfikowaną.
Zasadniczo tylko sztuka pozostała w kulturze tym archaicznym obszarem dyferencji "JA nie INNI". :)
My rating
My rating