OPLATANI SŁOŃCEM
OPLATANI SŁOŃCEM
Ubywamy spływając
z cichego skweru
podniebnej poezji
tam, gdzie wilgotnym duszom
szepcze się tak łatwo
unosząc w słodkie pożądanie
ponad tęczami marzeń
Oplątani Słońcem
spadniemy z wysoka
w najodleglejszy skrawek próżni
nieogarnianej żadną definicją
jak jacyś anonimowi
na najdalsze potem
gdy poezję spalą na stosie
I zwęglą wszystkie chwile
najwznioślejszych uczuć
tym samym Słońcem zaćmieni
koneserzy samotności
ci twórcy innego świata
na rozbitym szkle
skwaśniałej Drogi Mlecznej
⊰Ҝღ$⊱……………………………………………… T☀ruń - 21 czerwca '25
Ubywamy spływając
z cichego skweru
podniebnej poezji
tam, gdzie wilgotnym duszom
szepcze się tak łatwo
unosząc w słodkie pożądanie
ponad tęczami marzeń
Oplątani Słońcem
spadniemy z wysoka
w najodleglejszy skrawek próżni
nieogarnianej żadną definicją
jak jacyś anonimowi
na najdalsze potem
gdy poezję spalą na stosie
I zwęglą wszystkie chwile
najwznioślejszych uczuć
tym samym Słońcem zaćmieni
koneserzy samotności
ci twórcy innego świata
na rozbitym szkle
skwaśniałej Drogi Mlecznej
⊰Ҝღ$⊱……………………………………………… T☀ruń - 21 czerwca '25

My rating
My rating