Bloki jak dziewczyny
Bloki jak dziewczyny – gubisz się w nich na umór i na amen.
Każda brama to szansa, każda klatka jak refren.
One patrzą przez rzęsy jak przez kraty snu,
a ty wchodzisz jak głupiec w ogień bez planu i tchu.
W jednej echo słodyczy, w drugiej głos syreny,
trzecia ma w oczach pustkę, co zjada systemy.
Nie wiesz, czy jesteś w raju, czy w psychotycznym glitchu,
czy cię kocha, czy tylko sprawdza... może na coś liczysz?
Gubisz się w wersach, w spojrzeniach bez mapy,
jakby każda była beatem - a ty błądzisz w pułapce.
I wiesz, że się spalisz - jak zawsze, jak ćma,
a mimo to wchodzisz. Na umór. Na amen.
Każda brama to szansa, każda klatka jak refren.
One patrzą przez rzęsy jak przez kraty snu,
a ty wchodzisz jak głupiec w ogień bez planu i tchu.
W jednej echo słodyczy, w drugiej głos syreny,
trzecia ma w oczach pustkę, co zjada systemy.
Nie wiesz, czy jesteś w raju, czy w psychotycznym glitchu,
czy cię kocha, czy tylko sprawdza... może na coś liczysz?
Gubisz się w wersach, w spojrzeniach bez mapy,
jakby każda była beatem - a ty błądzisz w pułapce.
I wiesz, że się spalisz - jak zawsze, jak ćma,
a mimo to wchodzisz. Na umór. Na amen.
My rating
My rating
My rating