Toksyk

5.0/5 | 4


Toksyk

Tyś mą pierwszą ofiarą
Mą pogardą pijaną
Możesz się czuć wybrana
Przez swego nowego pana

Dam ci życie jak slalom
I zakręt za zakrętem
Mniej wierzyć w siebie będziesz
Wtedy cię łatwo zdobędę

Długo nie będziesz świadoma
Jak twoja siła kona
Karmię się nią codziennie
Oblizując się obleśnie

Przez chwilę będziesz walczyć
Moim celem jest zgwałcić
Twój umysł byś myślała
Że sama tego chciałaś

Ale w końcu się poddasz
Każdy oddech mi oddasz
Będziesz taka splamiona
Padała mi w ramiona

Ja cię łaskawie przygarnę
Drzwi do szczęścia zatrzasnę
I wtedy nie odejdziesz
Ulegniesz. Polegniesz.

5 kwietnia 2024 roku
Autorka:
Karolina Michałowska



 
COMMENTS


@ Seweryn Piątkowski

Serdecznie dziękuję!

@ Kandr

Bardzo dziękuję!

@ Anna Krzyczkowska

Pięknie dziękuję Pani Aniu. Często piszę wiersze dosadne, o różnych życiowych problemach, bo uważam, że trzeba o nich głośno mówić. Bardzo się cieszę, że wiersz się Pani podoba i jeszcze raz dziękuję!

My rating

My rating:  
30.07.2024,  Charlie Cbdo

Moja ocena

Boże, w treści cała kwintesencja tego przypadku psychologicznego! W piękną formę ujęta. Rymy godne podziwu.
My rating:  

@ Ula eM

Dziękuję pięknie!

My rating

My rating:  
30.07.2024,  Ula eM