Ale ja cię proszę( Nasza Mała Polska- Wołanie do natury)
robimy poprawki, poprawki,
na początek poprawiamy niebo
niebo
i ciebie Boże
a teraz zostawiamy świat w spokoju
drzewa padają
drzewa padają z hukiem
parkiet trzeszczy
parkiet mamo
wyciągamy słoje, słoje
kler mnie woła
nie słyszę, nie słyszę mamo
nie widzę kościoła
trawa rośnie, drzewa padają
tartak rżnie
tartak
widzę jeszcze całkiem dobre krzyże
na początek bierzemy się za niebo
robimy poprawki
trzaskamy drzwiami
i za ryj cię Boże.
na początek poprawiamy niebo
niebo
i ciebie Boże
a teraz zostawiamy świat w spokoju
drzewa padają
drzewa padają z hukiem
parkiet trzeszczy
parkiet mamo
wyciągamy słoje, słoje
kler mnie woła
nie słyszę, nie słyszę mamo
nie widzę kościoła
trawa rośnie, drzewa padają
tartak rżnie
tartak
widzę jeszcze całkiem dobre krzyże
na początek bierzemy się za niebo
robimy poprawki
trzaskamy drzwiami
i za ryj cię Boże.
My rating
My rating
My rating
Andrzeju,
Praktycznie tu nie bywam, "najdzie" mnie raz na kilka meisięcy by zerknąć. Z wielką przyjemnością zalogowałam się dzisiaj specjalnie po to by ocenić Twój wiersz.Moje gratulacje, uważam,że jest kapitalny!
serdecznie pozdrawiam;)
My rating
witaj
witaj Andrzejugdzieś ty się podziewał ?
My rating
Treść
Mocna treść w dobrze podanej, lekkiej formie, nie narażającej czytelnika na "męki wyższego rzędu".My rating