KONRAD I ADA – TAKA BALLADA

autor:  Maciej Misiu
5.0/5 | 4


Mijała z wolna połowa listopada
za oknem ponuro bo deszcz pada
kurier ma właśnie paczkę od Konrada

cieszy się bardzo młodziutka Ada
bo w środku pyszna duża czekolada
i ładny tomik (Konrad wiersze układa)

w rumieńcach cała twarzyczka blada
bo radosna Ada pyta swojego sąsiada
czy już chłopca zaprosić teraz wypada
gdyż wśród ,,narzeczonych,, roszada

u niej w całej rodzinie jest taka zasada
nie może być w związku jedna choć wada

na to stary sąsiad co miał auto Łada
tak jej teorie swoje wnet wykłada
chociaż nie była to żadna też tyrada

małżeństwo to zawsze jest szarada
tak serio to żona i mąż nad nim włada
nie tylko smoking albo blichtr i pomada

poznajcie się lepiej taka jest rada
kiedy już panna sprawę całą zbada
czy się kawaler na męża aby nada
wszak pasa cnoty dziś się nie wkłada

albowiem kiedy wszystko się rozpada
i nie smakuje już nawet marmolada
bo ktoś tak naprawdę co innego jada

gdy zdejmie maskę jak naskórek gada
wtedy wygra kto nigdy

maski nie zakłada



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: