Złote Jabłko
Z jesiennym wiatrem mi to przyszło
przez deszcz i myśli najczarniejsze,
sny -
- że się nic nie zagubiło.
Zgrozą obrosło tylko
to ziarnko najważniejsze.
Że tamto rajskie jabłko zgniło
i ziemią stało się
na której stoję.
Że takie są obroty rzeczy,
i tylko dłonią brać bez złości.
Co się ma ziścić
przyjdzie samo,
jak jabłko złote pośród liści
jesieni każdej
leży, że tylko brać.
Chcesz, to ci słońce zalśni rano,
a nie chcesz,
zamknij oczy.
Co się ma ziścić przyjdzie samo
i rajskim jabłkiem się potoczy
pod nogi wprost,
tym, co się z ziarnka wybujało
przez śmiech, szyderstwo, łzy.
przez deszcz i myśli najczarniejsze,
sny -
- że się nic nie zagubiło.
Zgrozą obrosło tylko
to ziarnko najważniejsze.
Że tamto rajskie jabłko zgniło
i ziemią stało się
na której stoję.
Że takie są obroty rzeczy,
i tylko dłonią brać bez złości.
Co się ma ziścić
przyjdzie samo,
jak jabłko złote pośród liści
jesieni każdej
leży, że tylko brać.
Chcesz, to ci słońce zalśni rano,
a nie chcesz,
zamknij oczy.
Co się ma ziścić przyjdzie samo
i rajskim jabłkiem się potoczy
pod nogi wprost,
tym, co się z ziarnka wybujało
przez śmiech, szyderstwo, łzy.
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena