Gallina
Gallina
(Władkowi Szyszce - Pamplowi)
ta sama ona zielonooka
w jasnym profilu bladej świeżości
w dal zapatrzona jak w magii pokaz
z łabędzią szyją pełną smukłości
gwiazda wieczoru na firmamencie
poświatę nocy odbija blaskiem
jakby przed chwilą obrót na pięcie
wykonał księżyc by było jaśniej
w ślad za jej wzrokiem inny podąża
galijski symbol wyjęty z dziejów
ten sam kierunek różnica doznań
ona pożąda on milczy w cieniu
to co ich kiedyś trwale złączyło
nierozerwalnie tłucze się w głowie
potężna siła było nie było
jak pulsujący wspomnień krwioobieg
zapomnieć nie chcą nawet nie mogą
łączy ich w jedność powierzchnia gładka
ona pamięta on ma się błogo
czując Gallinę na swych po-śladkach
PW
(Władkowi Szyszce - Pamplowi)
ta sama ona zielonooka
w jasnym profilu bladej świeżości
w dal zapatrzona jak w magii pokaz
z łabędzią szyją pełną smukłości
gwiazda wieczoru na firmamencie
poświatę nocy odbija blaskiem
jakby przed chwilą obrót na pięcie
wykonał księżyc by było jaśniej
w ślad za jej wzrokiem inny podąża
galijski symbol wyjęty z dziejów
ten sam kierunek różnica doznań
ona pożąda on milczy w cieniu
to co ich kiedyś trwale złączyło
nierozerwalnie tłucze się w głowie
potężna siła było nie było
jak pulsujący wspomnień krwioobieg
zapomnieć nie chcą nawet nie mogą
łączy ich w jedność powierzchnia gładka
ona pamięta on ma się błogo
czując Gallinę na swych po-śladkach
PW
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena