Gallina

5.0/5 | 6


Gallina
(Władkowi Szyszce - Pamplowi)

ta sama ona zielonooka
w jasnym profilu bladej świeżości
w dal zapatrzona jak w magii pokaz
z łabędzią szyją pełną smukłości

gwiazda wieczoru na firmamencie
poświatę nocy odbija blaskiem
jakby przed chwilą obrót na pięcie
wykonał księżyc by było jaśniej

w ślad za jej wzrokiem inny podąża
galijski symbol wyjęty z dziejów
ten sam kierunek różnica doznań
ona pożąda on milczy w cieniu

to co ich kiedyś trwale złączyło
nierozerwalnie tłucze się w głowie
potężna siła było nie było
jak pulsujący wspomnień krwioobieg

zapomnieć nie chcą nawet nie mogą
łączy ich w jedność powierzchnia gładka
ona pamięta on ma się błogo
czując Gallinę na swych po-śladkach

PW

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: