Miłość jest jak porcelanowa filiżanka
zapach kawy dzisiaj mnie budzi
pora już wstać i wyjść do ludzi
szepcze do ucha coś znowu wena
na starym gramofonie Irena
śpiewa o naszych kawiarenkach
myślami unoszę cię na rękach
jesteś we wszystkich piosenkach
wzlecę wysoko ku magicznej krainie
ponad niebo w Pegaza przemieniony
zanim kolejny łyk kawy znów popłynie
piszę listu jak co dzień kolejne strony
zapach kawy coraz mocniej czuję
Muzo moja niepowtórzona
jedyna w swoim rodzaju
wraz z weną obraz maluję
jak skrzydła anioła delikatne ramiona
którymi chronisz każdego człowieka
bo na ziemi nie ma przecież raju
tak rzadko dziś dobro się rodzi
z tobą nawet kawa inaczej smakuje
pocałunek usta osłodzi
wypiję małą filiżankę
i na ciebie poczekam
pora już wstać i wyjść do ludzi
szepcze do ucha coś znowu wena
na starym gramofonie Irena
śpiewa o naszych kawiarenkach
myślami unoszę cię na rękach
jesteś we wszystkich piosenkach
wzlecę wysoko ku magicznej krainie
ponad niebo w Pegaza przemieniony
zanim kolejny łyk kawy znów popłynie
piszę listu jak co dzień kolejne strony
zapach kawy coraz mocniej czuję
Muzo moja niepowtórzona
jedyna w swoim rodzaju
wraz z weną obraz maluję
jak skrzydła anioła delikatne ramiona
którymi chronisz każdego człowieka
bo na ziemi nie ma przecież raju
tak rzadko dziś dobro się rodzi
z tobą nawet kawa inaczej smakuje
pocałunek usta osłodzi
wypiję małą filiżankę
i na ciebie poczekam
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ