Tabletki

autor:  ALbin
5.0/5 | 3


Co wieczór nakrywa dla dwojga
I świecę stawia w oknie
Potem z książką zasypia
Gdy kartki od łez wilgotne

Co wieczór siada przy stole
I głośno opowiada
O tym jak kwitną piwonie
I że zbyt rzadko pada

O tym że syn sąsiadów
Złamał przedwczoraj rękę
A dzisiaj w radiu grali
Ich ulubioną piosenkę

Lęk samotnych wieczorów
Do łóżka się z nią kładzie
Balkon wisi zbyt nisko
Tabletki są w szufladzie

Dzwonek do drzwi już zardzewiał
Od codziennego milczenia
Czasem listonosz z rachunkiem
Dzień dobry... Do widzenia...

I tak powoli dogasa
Jej życia wątłe ognisko
Tabletki są w szufladzie
Balkon wisi zbyt nisko

Albin



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: