Bajeczka dla wnuczka
Denerwują się kwiaty tej wiosny,
cierpi magnolia,urody żal.
Urodziwa, całą zimę czekała
suknia różanobiała
na fiestę, na pierwszy bal.
Utula płatki od chłodu
bo mroźny nocy kochanek
nim słońce przyniesie poranek
kąsa usteczka różowe
magnolii, królowej ogrodu.
Śpią jeszcze listki brzóz,
i trawa się go nie lęka,
maleńkie fiołki nie boją,
lecz gdzie się pszczoły napoją
gdy kwiaty pordzawi mróz ?
Wiosna sama zmarznięta
promieni słońca szuka.
I chyba nic się nie zmieni,
poskarżysz się złotej jesieni.
A ja, cóż,
ułożę bajkę dla wnuka.
cierpi magnolia,urody żal.
Urodziwa, całą zimę czekała
suknia różanobiała
na fiestę, na pierwszy bal.
Utula płatki od chłodu
bo mroźny nocy kochanek
nim słońce przyniesie poranek
kąsa usteczka różowe
magnolii, królowej ogrodu.
Śpią jeszcze listki brzóz,
i trawa się go nie lęka,
maleńkie fiołki nie boją,
lecz gdzie się pszczoły napoją
gdy kwiaty pordzawi mróz ?
Wiosna sama zmarznięta
promieni słońca szuka.
I chyba nic się nie zmieni,
poskarżysz się złotej jesieni.
A ja, cóż,
ułożę bajkę dla wnuka.
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena