Strumień spełnienia

5.0/5 | 2


Wyłoniłeś się z moich marzeń
Przyszedłeś w samą porę

Wszedłeś bez uprzedzenia na pustynię myśli
z uśmiechem idąc pod prąd aprobaty

Pojawiłeś się u wrót mojej nadziei
w samym epicentrum pragnień

Zjawiłeś się nad przepastnym dołem goryczy
o słusznej godzinie po długim czasie milczenia

Idąc przez mroki refleksji przywędrowałeś
nad rwący strumień naszego spełnienia

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: