Tak pięknie malowało sie słońce
Może niebo zapomniało
uginające się trawy
na naiwnej łące
roziskrzonej płomieniami
gaszących żołnierzy
tej samej co przed laty
mówił – zgwałćmy.
Skruszone łodyżki
źdźbła zdziwione kwiaty
i cisza, którą wiatr rozwiał
po drzewach.
Ugina się ścieżka
pod stopami dzieci
wracających cicho do domu.
Po latach krzyczą
łąka, jeziorko, strumyk!
I las, który nabrał powietrza.
Las i łąka gdzie przed latami
tak pięknie malowało się słońce.
uginające się trawy
na naiwnej łące
roziskrzonej płomieniami
gaszących żołnierzy
tej samej co przed laty
mówił – zgwałćmy.
Skruszone łodyżki
źdźbła zdziwione kwiaty
i cisza, którą wiatr rozwiał
po drzewach.
Ugina się ścieżka
pod stopami dzieci
wracających cicho do domu.
Po latach krzyczą
łąka, jeziorko, strumyk!
I las, który nabrał powietrza.
Las i łąka gdzie przed latami
tak pięknie malowało się słońce.
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena