Falenica - powrót do przeszłości II

autor:  Maciej Misiu
5.0/5 | 3


Jak tęsknię za tamtą Falenicą
gdzie kochany dziadek na powitanie
w geście miłości rozkładał ramiona
a ja śmiejąc się tak samo go witałem

na rowerze pędziłem z uśmiechem
bijącym z dziecięcej twarzy
na polany żółte piaszczyste
niczym z cudownej nadmorskiej plaży
gdzie o brzeg rozbijają się wciąż fale

nieopodal konie podkuwali kowale
czułem zapach z każdym oddechem
palonego drewna w kuźni paleniska
jako malec popatrzeć chciałem
ciekawy świata całkiem z bliska

jak tęsknię
do zagajników pachnących żywicą
gdzie babcia zbierała maślaki i kurki
błękitne niebo było zawsze takie czyste
bez ani jednej choćby małej chmurki

dzisiaj nowe szyszki leżą na polanie
i trawa usycha jesienią cała zielona
na wiosnę od nowa się zrodzi
tylko oprócz staruszka czasu
co wciąż przemija i odchodzi
przeszłość zasypie ścieżki do lasu

dziś już nie ma tamtych rowerów
ktoś wyrzucił wszystkie na złom
wujków i ciotek też nie ma już

pozostały tylko ogrody i dom
ale już nie ten sam
nie ma już babci i dziadka
we wspólnym grobie teraz śpią

wspomnienia wracają
w pamięci się rwą
czasu już nie cofnę
największa od zawsze to zagadka
dlaczego nie wróci ten stary kurz

inna jesteś dziś Falenico
bez bliskich moich
bez lat dziecinnych
zawsze niewinnych
bez chłopca bez trosk małego

serce już też nie takie młode
posiwiały już nie tylko skronie
lecz kiedyś tam jeszcze powrócę
podam rękę sosnom na zgodę

chwycę starą gitarę w dłonie
i falenicką balladę zanucę
ze śpiewnika dawno pożółkłego

jak tęsknię za tamtą Falenicą
co nie powróci nigdy już



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: