DYSONANS

5.0/5 | 7


Spiczasty początek zdania
odsłania początek myśli
burzy spokojne konwenanse
zniekształca sens rozmowy
Po niebie leniwie płyną
ciężkie ołowiane chmury
niewiele warte stają się
wszystkie racje o które
kruszymy rdzawą kopię
Siedząc naprzeciw siebie
zapalczywie obrzucamy
się kąśliwym słowem
Napięta do wytrzymałości
cięciwa spolegliwości
pęka niczym struna źle
nastrojonych skrzypiec

Potykając się o własne
argumenty rozchodzimy się
na upatrzone pozycje



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: