Apel do wiosny
Znów o tobie pisze jak co roku
Tylko chyba kalendarzowo coraz wcześniej
Słońce już promieniami szczypie po oku
A przecież zima wciąż jeszcze
Niesfornie pukasz mi w szyby
Prosząc aby je z kurzu przetrzeć
A ja ci mówię zaczekaj trochę jeszcze
Spokojnie jak zawsze zdążymy
Pieścisz trawniki przed domem
Rabatki płoną od twego dotyku
Inność nastaje choć wszystko znajome
Robisz to majestatycznie bez krzyku
A skoro cichaczem w kolorów palecie już przyszłaś
Bo szarość nie w Twej naturze
Ogromną mam prośbę do ciebie
Nie odchodź nigdzie zostań na dłużej.
Piotr Kocjan
05.03.3020 w Niwce
Tylko chyba kalendarzowo coraz wcześniej
Słońce już promieniami szczypie po oku
A przecież zima wciąż jeszcze
Niesfornie pukasz mi w szyby
Prosząc aby je z kurzu przetrzeć
A ja ci mówię zaczekaj trochę jeszcze
Spokojnie jak zawsze zdążymy
Pieścisz trawniki przed domem
Rabatki płoną od twego dotyku
Inność nastaje choć wszystko znajome
Robisz to majestatycznie bez krzyku
A skoro cichaczem w kolorów palecie już przyszłaś
Bo szarość nie w Twej naturze
Ogromną mam prośbę do ciebie
Nie odchodź nigdzie zostań na dłużej.
Piotr Kocjan
05.03.3020 w Niwce
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena