Obmyślam sobie świat którym oddycham

autor:  Przemek Trenk
5.0/5 | 4


poetom na wiersze
malarzom na dobór koloru farby
politykom na durne ustawy
listonoszom na lżejsze torby

akapit pierwszy

spacer po górach
wolność zamknięta w kamieniu
uwalniana z każdym krokiem
naprzód

szczyt
niby jeden z wielu
okupiony zwątpieniem
krwią i łzami

akapit drugi

miłość szczera
ona nie potrzebuje blichtru
czerwonych dywanów
róż

ona po prostu jest
stawia połamane żagle
gdy nie masz już nadziei

zawraca ze złych szlaków

akapit trzeci

port
gdzie wszystko jest ciche
znasz tu każdy kamień
każde źdźbło trawy
każdy zachód słońca

mój obmyślony świat
tylko taki
żyć i umrzeć w nim
będąc szczęśliwym

reszta to tylko nawóz pod frezje



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: