OKIEN ŻYCZLIWYCH

5.0/5 | 6


OKIEN ŻYCZLIWYCH JAK OCZU…

Jak oczu…
okien życzliwych szklane źrenice
przymrużone ciemnością spopielałej ciszy
w starych murach krakowskich krętych uliczek
owiewa wiatr niosący jesień
marzącą o spełnieniu w błękicie

Jak oczu…
okien życzliwych szklane źrenice
zapatrzone na pokoleń motyli tysiące
z widokiem na monumenty nieśmiertelnych
smagane burzami patrzą na ciszę zieleni
w chaosie świata ginącej

Jak oczu…
okien życzliwych szklane źrenice
świadkowie muz miłosnych bitew
gdzie w bezkresu wszechświata chaosie
marząc o spełnieniu w błękicie
szukają się ludzie wwikłani w życie

Nie tylko w Krakowie…
refleksyjnie poetyckim

⊰Ҝற$⊱…………………… Kraków, - (Piwnica Pod Baranami) 6 października '19

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: