Urzędowo
Codziennie witam cię
uśmiechem
otwieram drzwi
z kurtuazją
przepuszczam przodem
by popatrzeć jak wspinasz się
po schodach
do służbowego nieba
za drzwiami numer siedem.
Potem oddzielam to co boskie
od cesarskiego
by nie popaść w rutynę
notuję
na marginesie
strzępy zdań
z których wieczorem
splotę wiersz.
Podmiot liryczny
westchnął za biurkiem
niedosięgły
jak akta
odłożone
ad acta.
uśmiechem
otwieram drzwi
z kurtuazją
przepuszczam przodem
by popatrzeć jak wspinasz się
po schodach
do służbowego nieba
za drzwiami numer siedem.
Potem oddzielam to co boskie
od cesarskiego
by nie popaść w rutynę
notuję
na marginesie
strzępy zdań
z których wieczorem
splotę wiersz.
Podmiot liryczny
westchnął za biurkiem
niedosięgły
jak akta
odłożone
ad acta.
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena