Sen dokończony
Jednej nocy umarłam
Zeszłam na moment
W dolinę długich cieni
U studni
Gdzie mój wzrok utonął
Zaczepił mnie Sted
Poprosił o słówko
Nibyśmy usiedli przy jednym stoliku
W bieszczadzkiej Siekierezadzie
Z zielonych kielonków co raz popijając
Zobaczyliśmy wszystko - w całej jaskrawości
W oniemiałym zachwycie
O czwartej nad ranem
Wróciłam
Gdy dzień nowy wstawał
Oczom moim ukazywał
Cudne manowce
Gdzie miejsca starczy dla wszystkich
Ja śniłam?
Zeszłam na moment
W dolinę długich cieni
U studni
Gdzie mój wzrok utonął
Zaczepił mnie Sted
Poprosił o słówko
Nibyśmy usiedli przy jednym stoliku
W bieszczadzkiej Siekierezadzie
Z zielonych kielonków co raz popijając
Zobaczyliśmy wszystko - w całej jaskrawości
W oniemiałym zachwycie
O czwartej nad ranem
Wróciłam
Gdy dzień nowy wstawał
Oczom moim ukazywał
Cudne manowce
Gdzie miejsca starczy dla wszystkich
Ja śniłam?
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena