WYŁĄCZAM JAŹŃ

5.0/5 | 7


WYŁĄCZAM JAŹŃ

Od zarania nierozważnej wieczności
echo na przemian powtarza
bladej poświaty wieloimienność
szarej rzeczywistości cieni
powiela dżdżystej nocy
zabłąkany poemat
wyciąga drżącą dłoń po myśli
płynące łzawo z dusz gwiazd
gdy zamykam oczy
tęsknię ?
wyłączam jaźń
śnię ?
przeźroczystość
czym światło wpół drogi
z pasją cyzeluję
słowem obnażam
rozległość krzywizn wyobraźni
nieporadnie składam ukłony
oblubienicy mej
Pani Poezji
rozpylam i skraplam słowa
tego potrzebuję
tego mi trzeba
choć świata wciąż ubywa
z każdą spadającą gwiazdą
za bezlitosnym horyzontem zdarzeń
przedsionka siódmego nieba

⊰Ҝற$⊱………………………………………………………Samotnia, 7 czerwca '19



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: