Przebudzeniowo...
Przebudziłem się nocą
w nowym dniu stycznia
gdzie przyjdzie i maj
będzie wschodzić słońce
w pełnym pięknego zapachu i śpiewu ptaków świata
wiem Ty tam a moje miejsce tu
mój czas by kochać i czekać na ciebie
jak ziemia po upalnym dniu marząca o deszczu
i nie dziwna mi ta noc jak i moje czekanie
w popłochu tego wszystkiego czym mnie wypełniłaś
to już po trzeciej – jeszcze nie czwarta
wskazówka tańczy z minutami
podnosząc godziny wahadło
i myślę – że gdyby wtedy
nie byłbym kim jestem
że gdyby wtedy…
nie kochałbym tak mocno…
dziękuje kochana za to uczucie
co potrafi przenieść wszystko
jak najdelikatniej umiem
w nowym dniu stycznia
gdzie przyjdzie i maj
będzie wschodzić słońce
w pełnym pięknego zapachu i śpiewu ptaków świata
wiem Ty tam a moje miejsce tu
mój czas by kochać i czekać na ciebie
jak ziemia po upalnym dniu marząca o deszczu
i nie dziwna mi ta noc jak i moje czekanie
w popłochu tego wszystkiego czym mnie wypełniłaś
to już po trzeciej – jeszcze nie czwarta
wskazówka tańczy z minutami
podnosząc godziny wahadło
i myślę – że gdyby wtedy
nie byłbym kim jestem
że gdyby wtedy…
nie kochałbym tak mocno…
dziękuje kochana za to uczucie
co potrafi przenieść wszystko
jak najdelikatniej umiem
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena